Epitafium dla Patriotów – SMOLEŃSK 2010
To miał być prawdy dzień
o który wołał katyński las.
Na pokład weszło wielu
aby o zbrodni wiedział świat.
Ostatnie słowa, rozmowy
za chwilę trzeba zapiąć pas.
I nagle huk! Pękło niebo.
I jeden krzyk: giniemy…
Kolejny kwiecień w naszych dziejach
już na wieki zostawi ślad…
Najsmutniejsza polska wiosna
nad nią zimna, smoleńska mgła.
Prezydencie na przekór czasom
przypomniałeś o tym, że
Bóg, Honor i Ojczyzna
w Rzeczpospolitej to święta rzecz.
Panie Prezydencie przyjacielu
tylko prawda ważna jest…
Zginąłeś za nią, za Niepodległą,
nie zmieni tego zdrajców szept.
Tak polecieli po śmierć na wschód…
wybrańcy losu okrutnego.
Tam dołączyli do żołnierzy…
z 1940-go.
Błogosławieni sprawiedliwi
już nasycili Bogiem się.
Zostawili nam testament,
trzeba wypełnić jego treść…
/Jarosław Paczyński/
Dodaj komentarz